środa, 8 sierpnia 2012

Harry ♥

Od paru lat mieszkasz w Londynie. Znasz to misto jak własną kieszeń. Przyjaźnisz się z całym One Direction , ale najbardziej dogadujesz się z Harry. Chciała byś być dla niego kimś więcej niż przyjaciółką ale niestety on jest gwiazdą.
Dziś wstałaś o 10. Jak zawsze poszłaś do toalety i zaczełaś się ubierać. Ubrałaś czarne szorty i do tego białą bokserke. Lekko się pomalowałaś włosy rozpuściłaś i zeszłaś na dół na śniadanie. Mieszkałaś sama w końcu byłaś już pełnoletnia. Po zjedzeniu śnidania usiadłaś na kanape i włączyłaś telewizor. Skakałaś z kanału na kanał , ale nic ciekawego nie było. Pomyslałaś że wzemiesz swojego psa na spacer po parku. Nałoszyłaś swoje ukochane czerwone convery i wyszłaś z domu. Szłaś z psem przez park suchając muzyki. Byłaś obok domu chłopaków więc postanowiłaś do nic zajść. Zapukałaś drzwi otworzył ci Liam przytulił się na przywitanie i dał buziaka w policzek.
- Chłopaki (t.i) przyszła - powiedział.
Poszliście do salonu gdzie wszyscy siedziali. Przywitałaś się ze wszystkimi.
- Co robimy ? - zapytał Louis.
- Może obejrzemy jakiś film co wy na to ? - zaproponowa Niall
- Jestem za- powidziałaś.
Zaczeliście ogladać film. Jak zwykle siedziałaś obok Harrego który obiął cię ramieniem. Po godzinie oglądania filmu i śmiania się wszyscy się rozeszli. Zayn poszedł na papierosa Niall cos zjeść a Liam i Lou siedzieli i gadali w kuchni. Zostałaś sama z Harrym.
- t.i co powiesz na taką randke jutro o 19 ?
- Dobrze - powiedziałaś i się uśmiechnełaś. Była godzina 23 więc zbierałaś się już do domu. Pożegnałaś się z chłopakami i wyszłaś z domu. Do domu doszłaś w 15 minut. Zdjałaś buty i poszłaś coś zjeść. Po małej kolacji wziełaś prysznic i ubrałaś się w pidżame i położyłaś się spać.
Wstałaś o 11. Ubrałaś się i lekko pomalowałaś.. Zeszłaś na dół i zjadłaś śniadanie. O 12 leciał twój ulubiony serial więc go włączyłaś. Oglądanie przerwał twój telefon dostałaś SMS'a od Harrego " Cześć przyjde po ciebie o 19 xx :*' Uśmichnełaś się do telefonu i dalej oglądałaś serial. I tak Ci zleciał ten dzien. Spojarzałaś na zegarek był 18:20. Szybko poszłaś wziąść prysznic i się ogarnąć. Ubrałaś rurki , różowy top i do tego czarny sweterek. Poprawiłaś makjiaż i włosy byłaś już gotowa. Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zobaczyłaś w ich Harrego. Wsiadłaś do samochodu.
- To gdzie mnie zabierasz ? - zapytałaś
- Daleko. - odpowiedział i się słodko uśmichną.
Gdy dojechaliście na miejsce Harry wzią cię za reke i zaprowadział.Przygotował małą ławeczkę na tym stał szampan i  dwa kieliszki. Do tego była włączona duża fontanna.
- Tu jest pięknie- powiedziałaś z zachwytrm
- To wszystko dla ciebie . - powiedział.
Ten wieczór spędziliście bardzo przyjemnie śmiejąc się i robić różne inne rzeczy. Po całym wygupiani się usiadliście na ławce i patrzyliście się w gwiazdy.
- Harry patrz spadająca gwiazda - powiedziałaś i pomyślałaś rzyczenie.
- Pomyślałaś rzyczenie ? - zapytał.
- Tak
- Spełniło się ? - Harry w tej chwili złapał cię za ręke.
- Teraz tak. - odpowiedziałaś i go pocałowałas.
- Moje również.
Spojrzeliście sobie w oczy i zaczeliście się namiętnie całować. Harry położył się na tobie i zaczął cię dotygać chciałaś to z nim zrobić i zrobiłaś.

Od tego wydarzenia miną rok. Mieszkasz z One Direction a z Harrym układa ci się bardzo dobrze, Kiedyś myślałaś że nic z tego nie bedzie a teraz ? Teraz spodziewasz się jego dziecka. ♥ / Stylesowa ♥

Przepraszam z błedy ale szybko pisałam. Imagin jest bez sensu ale musiałam coś dodac. :)

sobota, 7 lipca 2012

Lou ♥

Znasz się z Louisem już odkąd skończyłaś 2 latka. Wtedy wasze mamy się zaprzyjaźniły i wy też. Do tej pory jesteście nierozłączni. I ty, i on, i cała reszta (Niall, Zayn, Harry i Liam). Dzisiaj zerwał z tobą chłopak. Od razu zaczęli Cię pocieszać.
Li: Nie martw się...
Zayn: To dureń... *klepie cię po plecach*
 Ty: No wiem... *załamanym głosem* Ale byłam z nim od 5 lat, a to wszystko na nic. Liczyłam na to, że kiedyś będziemy małżeństwem ... A on zdradził mnie dla innej... Jak tak wgl można? No ja się pytam, JAK?!
 Lou: Rany, Marta on po prostu nie był ciebie wart. Znajdziesz jeszcze kogoś lepszego, obiecuję Ci to.
Ty: Tak myślisz?
Lou: Ja to wiem.
Harry: Może chciałabyś połazić po sklepach?
Ty: To, że jestem dziewczyną, nie znaczy że sklepy pocieszają *śmiech* Ale wy tak. Jesteście super ...
Harry: To może do kina?
Lou: Jestem za.! *podonisi rękę do góry*
Ty: Ja też. *uśmiech*
Zayn: Jak wy to i ja.
Li i Niall (razem): No to ja też.
Poszliście na horror, bo chłopaki chcieli, choć ty nie, ale 5 do 1, wygrali... Usiadłaś obok Louisa. Bałaś się i to było widać, więc Lou przytulił Cię.
Po kinie wróciliście do domu.
Lou: Ale się bałaś... *śmiech*
Ty: To nie jest śmieszne, to było okropne!
Liam: A jak się tuliłaś do Louiska. Mła, mła, buzi, buzi. *śmiech*
Ty i Lou (jednocześnie) : LIAM!!!
Li: Sorki.
Ty: Nie no chłopaki, chyba nigdy więcej nie pójdę z wami do kina. :p
Harry: Nie to nie ;>
Zayn: Ale my jutro idziemy na drugą część.
 Ty: To będę sama.? Chłopaki, nie chcę być sama!
Chłopaki: *śmiech*
Niall: Ile ty już tych horrorów oglądałaś?
Ty: Yhh. Bardzo śmieszne.
Lou: No dobra, nie bój się, zostanę z tobą. Już widziałem drugą część.
Harry: I widziałeś ją bez nas? :O
Lou: Tak *śmiech*
=-Następnego dnia-=
Chłopaki poszli do kina, a ty z Louisem zostaliście sami.
Lou: Może obejrzymy coś mniej strasznego? Żebyś się nie bała.
Ty: A może obejrzymy tą 2 cz.?
Lou: Serio? Przecież nienawidzisz horrorów. o.O
Ty: Bo się bałam, ale czego tu się bać przy najlepszym przyjacielu?
Lou: No dobra, siadaj obok mnie.
  Usiadłaś obok i zaczęliście oglądać. Było chyba setki momentów, w których ogromnie się bałaś, wtedy Lou cię obejmował, bo widział że się boisz. A jak zapatrzał się w film, sama się w niego wtulałaś. Nagle... tak po prostu... Popatrzeliście sobie prosto w oczy. Poczułaś motylki w brzuchu a serce ci miotało. Zakochałaś się... w najlepszym przyjacielu! Zbliżyliście się do siebie i się pocałowaliście. Tak po prostu. Sama nie wiedziałaś jak to się stało.
 Lou: Ja.. przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło... Po prostu jak tak na mnie popatrzałaś serce zaczęło mi szaleć i.. tak jakoś...
Ty: Nic nie szkodzi. Nie jestem zła... Raczej jestem... zakochana.
  Pocałowaliście się. Pocałunek był tak długi i namiętny, że nie zauważyliście jak chłopaki weszli do domu. Gdy pocałunek się skończył, chłopaki zaczeli bić brawa. Tak po prostu.
Zayn: Oooo, widzę gołąbeczki. Już wiem dlaczego chcieliście zostać sami.
 Liam: Woow, no to mamy nowaą parę w domu. *śmiech*
Niall: Nie wiem jak wy, ale ja bym coś zjadł.
Wy nie zwracaliście na nich uwagi, tylko uśmiechaliście się i patrzeliście sobie w oczy.
Lou: Kocham Cię... Tak naprawdę, już od dawna czekałem na chwilę, w której mógłbym Ci to powiedzieć.
Ty: Ja też Cię kocham... Kochałam od dawna, ale chyba tego nie zauważyłam.
Przytulił cię mocno a potem pocałował.

czwartek, 5 lipca 2012

Harry :*

Jesteś wielką fanką One Direction. Gdy się dowiedziałaś że jest ich koncert w Polsce szybko kupiłaś bilet, przecież to twój ukochany zespół to nie możesz sobie odpuścić tego. Nastał dzień koncertu ,
ty ucieszona wraz z przyjaciółką pojechałyście na miejsce koncertu. Chłopcy robili wszystko na scenie co im się podobało. Wszystkie fanki piszczały, płakały ze szczęścia , rzucały jakimiś rzeczami a ty jedna stałaś i patrzyłaś na Harrego. Kochałaś go ale wiedziałaś że cię nie zauważy bo jesteś taką sama fanką jak inne. Zabolało cię to bardzo. Patrzyłaś tak na niego aż w końcu zauważył to i dla ciebie Harry zadedykował Moments. Byłaś w siódmym niebie. Po koncercie rozdawali autografy podeszłaś z przyjaciółką, ponieważ chciałaś ich podpisy w szczególności Harrego.
H:Cześć , gdzie mam podpisać ?
T: Hej, ten plakat.- Uśmiechnęłaś się do niego. – Harry czemu mi zadedykowałeś tą piosenkę ?
H: To długa historia.
Zobaczyłaś jak się czerwienił, nagle zaczął wibrować twój telefon, to był twój chłopak Damian.
Gdy zobaczyłaś wiadomość rozpłakałaś się i uciekłaś zostawiając przyjaciółkę i Harrego.
H: Poczekaj!!
T.P: Nie, zostaw ją na razie. Chyba wiem co się stało. Ale jak coś to ona ma na imię [twoje imię].
Wzięła plakat i pobiegła za tobą. Harry się martwił chociaż nie wiedział o co chodzi.
Napisał na twitterze : „Poznałem taką piękną dziewczynę , lecz nie wiem czemu się rozpłakała i uciekła. Jeśli to widzisz to proszę odpowiedz mi.”
Gdy to zobaczyłaś na twitterze od razu mu odpisałaś : „Straciłam kogoś na kim mi zależało.”
Już wiedział o co chodzi i napisał na prywatnych żebyście się spotkali w parku przed jego hotelem o 22. O równej 22 byłaś w parku , zobaczyłaś Harrego trzymającego bukiet róż.
H: Hej! – podszedł dając ci bukiet.
T: Jakie śliczne. Dziękuję.
Spytał się czemu uciekłaś wtedy a ty mu wszystko powiedziałaś.
H: Co za palant! Taka ładna dziewczyna jak ty powinna być z kimś co umie kochać.
T: Na przykład z tobą ?
H: A może. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia ?
T: Wierzyłam. Teraz już nie .
H: A ja tak.
Pocałował cię namiętnie. Posiedzieliście trochę w parku. Przytulaliście się , wygłupialiście.
W końcu odprowadził cię pod dom i pocałował w czoło.
H: Kocham Cię.
T: Ja ciebie też.
Weszłaś do domu ucieszona że twoje marzenie się spełniło. Nie mogłaś uwierzyć w to na właśnie oczy. Pogadałaś z rodzicami o Londynie i zgodzili się lecisz z Harrym do Londynu. Zamieszkasz z nim i będziecie ze sobą do końca życia

Liam :*

Idziesz sobie parkiem, słuchawki w uszach i leci twój ulubiony utwór „ Moments” gdy nagle widzisz załamanego chłopaka. Podeszłaś do niego bo wygląda znajomo.
T: Cześć, stało się coś ?
L: Właśnie się dowiedziałem że moja dziewczyna którą kochałem zdradziła mnie z jakimś debilem.
T: Boże co za idiotka. Nie przejmuj się nią. Są inne co umieją kochać.
Podniósł głowę i patrzy na ciebie uśmiechając się. Poprawiłaś mu humor tym. Zadzwonił do niego telefon.
L: Tak?
Z: Liam! Gdzie ty jesteś ! Harry się martwi.
L: Ja jestem w parku. Zaraz wrócę. Harry się martwi ?
Z: Tak. Dobra czekamy na ciebie.
Podniósł się z ławki i popatrzył się na ciebie. Widziałaś w jego oczach tęsknotę , ale nie znałaś tej dziewczyny więc cie to nie obchodziło.
L: Ja już musze iść. Ale zanim pójdę powiedz mi jak masz na imię ?
T: Jestem [twoje imię].
L: Ja Liam. Dobra już idę pa. Przyjdź tu o 23.
Nie wiedziałaś o co chodzi. Czyżby miał jakąś niespodziankę dla ciebie za poprawienie humoru albo chce się po prostu spotkać i pogadać , wyżalić się. Nałożyłaś znowu słuchawki i szłaś przed siebie , musiałaś jakoś dojść do domu. Gdy weszłaś do domu zobaczyłaś kuzynke siedzącą na twoim komputerze. Podeszłaś i nie wierzyłaś własnym oczom. Liam napisał do ciebie i dopiero dotarło do ciebie że to Liam Payne z One Direction. A byłaś ich fanką. Liam napisał : „ Dziękuję za to ze poprawiłaś mi humor. Dzięki tobie czuję się lepiej. Mam nadzieję że się spotkamy dzisiaj.”
Prawie zemdlałaś i sobie przypomniałaś że jesteś z nim umówiona o 23 w tym samym parku co go pocieszałaś. Wybiła 23 ty już w parku widzisz jak idzie w twoją stronę Liam. Twoje serce biło bardzo szybko. Byłaś zauroczona w Liamie po tym spotkaniu w parku.
L: Cześć. Fajnie że przyszłaś.
Uśmiechnął się do ciebie i przytulił.
T: Ja bym nie przyszła do ciebie ? Żartujesz ?
L: Nie. Wiesz co podobasz mi się. Zauroczyłaś mnie.
T: Ty mnie też zauroczyłeś.
Zaczęliście się śmiać , pocałował cię w usta i przytulił. Od tamtego dnia jesteście parą i nie widzicie poza sobą świata.

Niall :*

Jesteś ze swoim chłopakiem Kamilem trzy miesiące. Jesteś szczęśliwie zakochana. Umawiasz się z nim do klubu na randkę. Przyszłaś przed umówioną godziną i czekałaś na niego. Siadłaś przy barze i zamówiłaś drinka. W tym czasie podszedł do ciebie nieznajomy chłopak.
N: Cześć jestem Niall. Mogę się dosiąść ?
T: Tak.
Usiadł obok ciebie. Zaczęliście rozmawiać.
N: Co taka ładna dziewczyna jak ty tutaj robi ?
T: Czekam na chłopaka ale od trzydziestu minut go tu nie ma. A ty co tutaj robisz?
N: A tak przyszedłem.
Posmutniał jak się dowiedział że masz chłopaka. Nagle twój telefon zaczął dzwonić.
T: Słucham?
K: Zrywam z tobą!! Ty z jakim pedałem siedzisz sobie przy barze i gadasz. Nara !!
T: Ale Kamil to jest kolega. Proszę cię!
K: Taaa kolegaa. Jasne , kogo chcesz oszukać. Spadaj wiedziałem że powinienem chodzić z Anką !!
T: Kamil ale ja….
Nie zdążyłaś nic powiedzieć bo się rozłączył. Popłynęła ci łza. Niall to zauważył. Wzięłaś rzeczy i poszłaś z klubu. Niall poszedł za tobą.
N: Co się stało?
T: Chłopak ze mną zerwał to się stało !!
N: Był zwykłym palantem. Nie zerwał by z tobą dlatego że gadasz z kolegą.
T: Myślisz?
Przytulił cię do siebie. Pocałował w czoło i zaczął nucić More Than This specjalnie dla ciebie.
Już zapominałaś o Kamilu. Wiedziałaś że największa diva ze szkoły będzie dla Kamilka lepsza.
Nie przejmowałaś się nim bo miałaś Nialla. Poszliście do mieszkania gdzie mieszkał z chłopcami.
Poznałaś ich wszystkich z One Direction. To był twój szczęśliwy dzień. Jesteś z Nallem już trzy lata.

Lou :*

Mieszkasz w Londynie od trzech lat i jesteś wielką fanką One Direction. Byłaś na każdym ich koncercie, masz chyba z milion ich plakatów oczywiście każdy z podpisem chociaż jednego z chłopaków. Pewnego dnia mama cię wysłała do sklepu po marchewkę na sałatkę bo zabrakło. Ty jak zwykle żartowałaś że Lou ją zjadł. Włączyłaś „Tell me a lie” i szłaś do sklepu nucąc pod nosem. Weszłaś do sklepu , podeszłaś do stoiska z marchewkami i wybierałaś najładniejsze żeby mama dała ci spokój . Gdy tak wybierałaś to ktoś obok ciebie powiedział: „Mogłabyś mi podać cztery marchewki?” ty zdenerwowana że musisz komuś usługiwać chciałaś odpowiedzieć : „Chyba śnisz” ale gdy się obróciłaś zobaczyłaś Louisa z One Direction który stał właśnie obok ciebie. Stałaś zszokowana i nie wiedziałaś co do niego powiedzieć.
Lou: Cześć, podasz mi je w końcu czy będziesz tak stać i się gapić?
T:Eeee…..yyyy…. proszę to twoje.
Ledwo co wydusiłaś to z siebie.
Lou: Dzięki. Często tu przychodzisz ?
T:Czasami tu jestem jak mnie mama wyśle na zakupy.
Zaczęliście się śmiać oboje. Zaproponował ci spotkanie, wyszłaś ze sklepu i zadzwoniłaś do przyjaciółki opowiedziałaś jej wszystko. Szybko do ciebie przybiegła bo chciałaś z nią wybrać ciuchy na to spotkanie z Lou. Byłaś taka wniebowzięta. Gdy przyszłaś na umówione miejsce zobaczyłaś stojącego bruneta z różą. Podszedł do ciebie.
Lou: Witaj. Myślałem że nie przyjdziesz.
T: To źle myślałeś.
Uśmiechnął się do ciebie i odruchowo pocałował w usta. Popatrzyłaś się na niego.
Lou: Przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Ale ty jesteś taka piękna , oczu nie mogę od ciebie oderwać.
T: Nic się nie stało. Nawet fajnie było.
Uśmiechnęłaś się do niego.
Lou: Chyba się zakochałem w tobie.
T: A ja w tobie. Odwzajemnione uczycie jest.
Lou: Wiem.
Znowu cię pocałował tym razem namiętnie. Odprowadził cię pod dom , nie chciał się z tobą rozstawać , chciał być z tobą. Weszłaś z nim do domu i spytałaś się rodziców czy może Lou spać u ciebie. Zgodzili się. Tak się ucieszył, poszliście razem do twojego pokoju i całowaliście się całą noc.

Zayn :*

Przyjaźnisz się z One Direction, mieszkasz z nimi w Londynie. Od pewnego czasu zaczęłaś czuć coś do Zayna ale wiedziałaś że nie możesz z nim być bo to zaszkodzi waszej przyjaźni. Pewnego dnia wpadłaś na pomysł że odwiedzisz rodziców w Polsce. Poleciałaś tam na miesiąc, rodzice bardzo się ucieszyli na twój widok. Chodziłaś z przyjaciółką na zakupy , do klubów ale brakowało ci Zayna, jego głosu , śmiechu tego jak na ciebie patrzył. Zobaczyłaś na drzwiach domu kultury że jest konkurs „Mam talent” wpadłaś na pomysł że się zgłosisz i coś zaśpiewasz :D. Powiedziałaś o tym rodzicom i szybko zadzwoniłaś do Zayna.
Z:Czeeść, co tam ?
T:Cześć Zayn , a nic ciekawego. Mam pytanko.
Z:Tak ?
T: Wzięłam udział w konkursie takim jednym i chcę żebyś przyjechał z chłopcami. Byłabym wdzięczna za to.
Z:Oczywiście że przylecimy chętnie cię posłucham, dla ciebie zrobię wszystko.
T:Dziękuję Zayn.
Gdy skończyłaś rozmawiać uśmiechnęłaś się jak głupia do telefonu.
T:Powiedział że dla mnie zrobi wszystko.
Rozpłynęłaś się ponieważ te słowa powiedział ci twój kochany Zayn.
Gdy nastał dzień konkursu ty byłaś bardzo ze stresowana. Zobaczyłaś chłopców wychodzących z samochodu. Kiedy Zayn cię zobaczył jak pięknie byłaś ubrana na ten swój występ nie mógł oderwać od ciebie oczu.
Lo: Ale się dla Zayna wystroiłaś! <śmiech>
T:Daj mi spokój. <śmiech>
N:Dobra bo się zaczyna. Chodźcie!
Była twoja kolej, weszła na scenę i zaczęłaś śpiewać piosenkę Demi Lovato - Together .
Kiedy zaczęła się druga zwrotka nie śpiewał jej twój kolega Karol , lecz znajomy ci głos. To był Zayn.
Podszedł do ciebie przytulił i razem śpiewaliście. Gdy wszystko się skończyło Zayn podszedł pocałował cię namiętnie w usta.
Z: Mogę ci to nareszcie powiedzieć. Kocham cię!
T:Ja ciebie też . Zawsze cię kochałam !
Przytuleni do siebie wróciliście do domu. Byliście ze sobą dwa lata teraz jesteś panią Malik i za 4 miesiące przyjdzie na świat Malik junior. :D