czwartek, 5 lipca 2012

Harry :*

Jesteś wielką fanką One Direction. Gdy się dowiedziałaś że jest ich koncert w Polsce szybko kupiłaś bilet, przecież to twój ukochany zespół to nie możesz sobie odpuścić tego. Nastał dzień koncertu ,
ty ucieszona wraz z przyjaciółką pojechałyście na miejsce koncertu. Chłopcy robili wszystko na scenie co im się podobało. Wszystkie fanki piszczały, płakały ze szczęścia , rzucały jakimiś rzeczami a ty jedna stałaś i patrzyłaś na Harrego. Kochałaś go ale wiedziałaś że cię nie zauważy bo jesteś taką sama fanką jak inne. Zabolało cię to bardzo. Patrzyłaś tak na niego aż w końcu zauważył to i dla ciebie Harry zadedykował Moments. Byłaś w siódmym niebie. Po koncercie rozdawali autografy podeszłaś z przyjaciółką, ponieważ chciałaś ich podpisy w szczególności Harrego.
H:Cześć , gdzie mam podpisać ?
T: Hej, ten plakat.- Uśmiechnęłaś się do niego. – Harry czemu mi zadedykowałeś tą piosenkę ?
H: To długa historia.
Zobaczyłaś jak się czerwienił, nagle zaczął wibrować twój telefon, to był twój chłopak Damian.
Gdy zobaczyłaś wiadomość rozpłakałaś się i uciekłaś zostawiając przyjaciółkę i Harrego.
H: Poczekaj!!
T.P: Nie, zostaw ją na razie. Chyba wiem co się stało. Ale jak coś to ona ma na imię [twoje imię].
Wzięła plakat i pobiegła za tobą. Harry się martwił chociaż nie wiedział o co chodzi.
Napisał na twitterze : „Poznałem taką piękną dziewczynę , lecz nie wiem czemu się rozpłakała i uciekła. Jeśli to widzisz to proszę odpowiedz mi.”
Gdy to zobaczyłaś na twitterze od razu mu odpisałaś : „Straciłam kogoś na kim mi zależało.”
Już wiedział o co chodzi i napisał na prywatnych żebyście się spotkali w parku przed jego hotelem o 22. O równej 22 byłaś w parku , zobaczyłaś Harrego trzymającego bukiet róż.
H: Hej! – podszedł dając ci bukiet.
T: Jakie śliczne. Dziękuję.
Spytał się czemu uciekłaś wtedy a ty mu wszystko powiedziałaś.
H: Co za palant! Taka ładna dziewczyna jak ty powinna być z kimś co umie kochać.
T: Na przykład z tobą ?
H: A może. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia ?
T: Wierzyłam. Teraz już nie .
H: A ja tak.
Pocałował cię namiętnie. Posiedzieliście trochę w parku. Przytulaliście się , wygłupialiście.
W końcu odprowadził cię pod dom i pocałował w czoło.
H: Kocham Cię.
T: Ja ciebie też.
Weszłaś do domu ucieszona że twoje marzenie się spełniło. Nie mogłaś uwierzyć w to na właśnie oczy. Pogadałaś z rodzicami o Londynie i zgodzili się lecisz z Harrym do Londynu. Zamieszkasz z nim i będziecie ze sobą do końca życia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz